czwartek, 28 marca 2013

ROZDZIAŁ DRUGI



Przepraszam że tak długo zwlekałam z dodaniem kolejnego rozdziału ale nie miałam motywacji, nie widzę sensu prowadzenia tego bloga... Gdyby jednak ktoś zechce to czytać to niech zostawi jakikolwiek komentarz a wtedy na pewno  będę go kontynuowała. ;**


Rozdział drugi              
Nie było już tak źle, wszystkie wspomnienia związane z tamtą nocą poskładałam w całość i próbowałam zamknąć je w jakiejś ,,skrzyni’’, której nikt nigdy nie otworzy. Wszystko wróciło do jako takiej normy, uśmiechałam się, żartowałam, żyłam normalnie. Jednak najgorzej było w nocy, często nawiedzały mnie jakieś okropne wizje, które nie pozwalały mi na spokojny sen. Na wykłady jeszcze nie chodziłam, na moim ciele nadal można było zauważyć wiele siniaków, zadrapań czy śladów po zębach. Lara od dwóch dni próbowała namówić mnie bym poszła z nią na genialną imprezę. Impreza tylko dla wtajemniczonych z zajebistym tematem przewodnim ,,Kasyno, seksapil  i sława’’ . Dziewczyny miały ubrać się w długie białe lub czarne suknie i każda z nich miała mieć na sobie maski, natomiast faceci mieli ubrać garnitury i smokingi. Z tego co mi Lara opowiedziała to na poprzedniej podobnej imprezie pojawiło się wiele znanych osób między innymi Harry Styles i Taylor Swift. Trochę się tym podjadałam bo uwielbiam One Direction i strasznie chciałabym poznać Harrego. Im dłużej rozmyślałam o tej imprezie tym bardziej chciałam na nią iść, w końcu muszę się jakoś rozerwać i wyjść z tych czterech ścian bo inaczej utknę tu na wieki zamykając się na świat, na ludzi a w szczególności na facetów. Przed całym tym zdarzeniem z Konradem w roli głównej bardzo lubiłam flirtować, zdarzało się że pozwalałam sobie na jednorazowe nocne znajomości. Nie miałam po nich kaca moralnego, ani żadnych wyrzutów sumienia  po prostu nie raz tego potrzebowałam i chyba właśnie w tej chwili potrzebowałam właśnie sobie nie źle zaszaleć. Nie chciałam żebym przed Konrada zamknęła się w sobie i bała się jakichkolwiek kontaktów fizycznych. Podjęłam już decyzję- idziemy na ta imprezę!  
Wzięłam telefon do ręki i szybko napisałam krótkiego sms’a do Lary
,,Wpadaj do mnie na noc, musimy wszystko omówić ;*’’
Szybko dostałam odpowiedź
,,Będę za 30 min ale kompletnie nie wiem o co ci chodzi ;P’’
Za około pół godziny usłyszałam że drzwi się otwierają. Lara zdążyła przekroczyć mój próg i już leżała na ziemi. Wywróciła potykając się o własne nogi, ale zrobiła to z taką gracją że nie upuściła żadnej z toreb.  Zamiast je pomóc stałam nad nią i prawie płakałam ze śmiechu. Gdy tylko Lara wstała pokazała mi język i zaczęła łaskotać mnie co sprawiło że zaczęłam się dusić ze śmiechu. Kidy wreszcie się uspokoiłyśmy postanowiłyśmy rozpakować torby, w których znajdowały się trzy butelki whiskey, lody i coca-cola. Posłałam Larze pytające spojrzenie
-Nie wiedziałam co chcesz omawiać ale stwierdziłam że jak się trochę upijemy to będzie łatwiej i zabawniej a lody kupiłam bo właśnie rozstałam się z chłopakiem i muszę odreagować- powiedziała to z lekkim przygnębieniem w głosie.
-I tak wiedziałam że prędzej czy później się rozstaniecie, nie pasowaliście do siebie, on był jakiś taki za bardzo ułożony i grzeczny.-powiedziałam to nawet nie myśląc co mówię ale Lara tylko się zaśmiała i pokiwała potwierdzająco głową.

Usiadłyśmy wygodnie na ziemi każda miała w ręku szklankę  z whiskey, włączyłam jakiś kanał muzyczny i zaczęłyśmy rozmawiać na temat jej byłego chłopaka.
-Ej a Konrad się jeszcze z Tobą kontaktował?- wypaliła ni stąd ni zowąd Lara
-Nie, nie mam już z nim żadnego kontaktu i nie chcę mieć- powiedziałam to chyba trochę za ostro bo Lara posłała mi przepraszające spojrzenie.
-Dobra zakończmy temat byłych chłopaków i może przejdźmy do głównego tematu naszego spotkania. To więc co chciałaś ze mną ustalić ?
-No mamy bardzo dużo do ustalenia na przykład jakie sukienki ubierzemy na imprezę i kiedy pójdziemy na zakupy bo impreza już w piątek, czyli zostało tylko 4 dni –powiedziałam to z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Naprawdę chcesz iść ze mną na tą imprezę?! To fantastycznie, nawet nie wiesz jak się cieszę. Muszę się rozerwać i może poznam jakiegoś przystojniaka-mówiąc to cieszyła się jak małe dziecko.
-Ja zamierzam ostro zaszaleć i wykorzystać jakiegoś przystojniaka i na pewno się upiję, dlatego musisz mnie choć trochę pilnować ale wracając do tematu naszego ubioru to wpadłam na dość odważny pomysł i mam nadzieję że ci się spodoba.
-Weronika no nie poznaję Cię ale tam na pewno znajdziesz jakiegoś przystojniaka któremu nie będzie przeszkadzał fakt że będziesz chciała się z nim zabawić. A co do twojego pomysłu to zamieniam się w słuch.
-Tak sobie pomyślałam że mogłybyśmy trochę nagiąć reguły i ubrać się w bardziej odważne sukienki. Jakoś nie widzę siebie w bieli ale za to mam upatrzoną cudowną sukienkę z pięknym gorsetem i dołem w krwistym kolorze a dla Ciebie widziałam piękną granatową suknię. Co ty na to?
-Wiesz jeszcze nikt nigdy się nie wyłamał ale w sumie ktoś musi być pierwszy więc jestem za. To kiedy idziemy na zakupy?
-Jutro od 20.30 jest maraton nocnych zakupów w Centrum PLAZA i mają być spore wyprzedaże i jest tam ten sklep w którym widziałam nasze sukienki.
-No to jutro zaszalejemy na zakupach. A ja zaraz zadzwonię do mojej koleżanki która jest stylistką i umówię nas na piątek do niej na wizytę. Musimy mieć perfekcyjny makijaż i fryzurę.
-Mam takie przeczucie że to będzie nie zapomniana impreza, a teraz chodźmy spać bo jest już cholernie późno.
(…)
O 20.00 pod mój blok podjechała Lara i pojechałyśmy do centrum handlowego. Spodziewałam się tłumów ale przed wejściem było około 30 osób. W pierwszej kolejności odwiedziłyśmy sklep D&S, gdzie było najwięcej przeróżnych sukni i sukienek.
Szybko odnalazłam swoją wymarzoną suknię na imprezę. Była cudowna i idealnie do mnie pasowała. Miała śliczny czarny gorset i długą spódnicę z rozcięciem aż do uda no i oczywiście kolor spódnicy był zniewalający- krwista czerwień. Jednym słowem sukienka idealna i bardzo odważna.
Lara wybrała sukienkę w kolorze granatowym z odkrytymi delikatnie plecami. Suknia byłą naprawdę ładna choć nie tak wyzywająca jak moja no ale jak już tak mam że cholernie lubię się wyróżniać. Po jakiś trzech godzinach opuściłyśmy centrum obładowane zakupami. Oprócz sukienek kupiłyśmy jeszcze buty i biżuterię pasująca do naszych kreacji.
(…)
Nawet nie wiem kiedy minęły te dwa dni ale jak się obudziłam wiedziałam że jest już piątek co oznaczało tylko jedno- IMPREZA. Myślałam że nic nie popsuje mi dobrego humoru ale jednak myliłam się. Dostałam sms’a od dziwnego sms’a od Konrada
,,Hej Kotku. Trochę stęskniłem się za Tobą, sądzę że powinniśmy znów się spotkać. Mam na Ciebie ogromną ochotę a i moi koledzy też się stęsknili. Za tydzień może się spotkamy.’’
Nic mu nie odpisałam, byłam przerażona. Szybko znalazłam sobie jakieś nudne zajęcie żeby choć na chwilę przestać myśleć o Konradzie i o tym co może mi zrobić.  Zbliżała się 15 i przypomniałam sobie że na 16.15 umówiona jestem z Larą do jej koleżanki. Zaczęłam się szykować, ubrałam legginsy,  fioletowy top i czarną skórzaną kurtkę. Ledwo zdążyłam na autobus ale kierowca był na tyle uprzejmy i poczekał chwilę na mnie, widząc że biegnę w kierunku przystanku. Były straszne korki i na miejsce dojechałam dopiero o 16.00
Lara była już na miejscu i rozmawiała ze swoją koleżanką. Od razu mnie zauważyła i spojrzała z lekkim nie dowierzaniem bo na szyi nie miałam żadnych znaków.
-Jak ci się udało je zakryć?- spytała bacznie przyglądając się mojej szyi
-Trochę poszperałam w Internecie i znalazłam idealny podkład, który potrafi zakryć takie znaki. I pokryłam nim prawie połowę mojego ciała, więc teraz śmiało mogę się nazwać tapeciarą .
-Będę dziś tak na Ciebie mówić ale koniec pogaduszek bo czas leci a my musimy wyglądać jak boginie seksu więc Kate do dzieła.
Postanowiłam zaszaleć i fryzjerka wygoliła mi włosy z lewej strony. Oprócz zmiany fryzury zmieniłam także ich kolor, znudził mi się blond więc wybrałam kolor o jakże wdzięcznej nazwie ,,Odważna intensywna czerwień’’. Końcowy efekt bardzo mi się podobał, wyglądałam trochę zadziornie i na pewno będę wyróżniała się z tłumu a to przecież uwielbiałam.  Po fryzjerze przyszła kolej na makijaż, z którym postanowiłam nie przesadzać bo tak będę wyglądać wyzywająco.
Makijażystka uznała że najlepiej będę wyglądać gdy zrobi mi czarne kreski w stylu pin up i tylko usta będą miały jakiś kolor. Na koniec pokazała podała mi lusterko bym mogła ocenić końcowy efekt, byłam zadowolona, wyglądałam naprawdę ładnie (tak wiem może jestem trochę próżna ale nic na to nie poradzę). Następnie udałam się na manicure i po 30 minutach wyszłam z gabinetu. Za jakieś 10 minut zjawiła się Lara, ona również wyglądała nieziemsko. Gdy zobaczyła moją nową fryzurę zdołała tylko wydusić z siebie ,,WOW’’ .
Około 18.30 byłyśmy już u mnie w mieszkaniu i zaczęłyśmy się przebierać w nasze kreacje. Po piętnastu minutach byłyśmy gotowe. Gdy wyszłyśmy przed blok , taksówka już na nas czekała, wiedziałyśmy ze się trochę spóźnimy. Impreza zaczęła się o 19..00, a my dotarłyśmy na miejsce o 19.15. Wysiadłyśmy z taksówki i udałyśmy się ku wejściu. Ochroniarz dokładnie się nam przyjrzał i uśmiechną się do nas zawadiacko po czym otworzył na drzwi i mogłyśmy wejść do środka.

Komuś się to w ogóle podoba? (Mam cichą nadzieję że tak.) W następnym rozdziale pojawią się wreszcie nasi kochani chłopcy z ONE DIRECTION!! Jeeej <3 Za wszelkie błędy przepraszam!! W razie jakichkolwiek pytań do mnie zapraszam na Twittera :Vevee

czwartek, 7 marca 2013

LIBSTER ADWARD

Jejku dziękuje bardzo za nominacje do LIBSTER ADWARD. Nominowała mnie MadiGS, której bardzo dziękuje. Zrobiło mi się niezmiernie miło. Także  czekam z niecierpliwością na pytania. BUZIAKI
PS. DRUGI ROZDZIAŁ  powinien pojawić się za tydzień! <3

środa, 6 marca 2013

ROZDZIAŁ PIERWSZY



ROZDZIAŁ PIERWSZY: NOWE ŻYCIE





Nie mogłam spać, wręcz nie chciałam. W Londynie mieszkam już tydzień , powoli zaczynam się oswajać z tą sytuacją, ale i tak ciągle o nim myślę, o tym co robi czy nadal jest z tą blond dziwką. Bardzo źle znosiłam to wszystko, nie spałam, nie jadłam ale przynajmniej się uczyłam. Wykłady były cholernie ciekawe, ale niestety dziewczyny z którymi na nie uczęszczałam były snobistyczne i puste. Na szczęście znalazła się jedna dziewczyna, która miała poukładane w głowie. Było mi strasznie głupio bo na samym początku myślałam że straszna z niej Barbie a okazało się że to naprawdę zajebista dziewczyna. Miała na imię Lara jak się okazało była Polką ale wyjechała z Polski gdy miała 8 lat i jej polski zostawiam wiele do życzenia. (…)



Niby wszystko było w porządku ale tylko wtedy gdy przebywałam z ludźmi. Gdy byłam sama, nie byłam już tą roześmianą, pełną energii dziewczyną. W domu nie chciało mi się nic, nie raz potrafiłam po prostu gapić się w ścianę zapominając o całym świecie. Czułam się fatalnie, nie wiedziałam czym sobie zasłużyłam żeby facet którego kochałam tak mnie potraktował , było cholernie ciężko. Jedyną nadzieją była Lara, z którą się zaprzyjaźniłam  i która wspierała mnie jak tylko mogła.



MIESIĄC PÓŹNIEJ


Byłam szczęśliwa, naprawdę szczęśliwa. Wszystko zaczęło się układać. Wyszłam jakoś z tej depresji i zaczęłam żyć pełnią życia. A to wszystko dzięki mojej przyjaciółce. Postanowiłyśmy urządzić sobie maraton filmowy i spędzić jakoś miło wieczór przy dobrym winie.
Po wykładach udałyśmy się na zakupy do jakiegoś supermarketu.
-Lara ile butelek wina ma wziąć?
Mam ochotę naprawdę się rozluźnić, więc weź ze 4- odpowiedziała mi szczerząc się do mnie niezmiernie.
-Wezmę 5 tak na wszelki wypadek- odpowiedziałam jej śmiejąc się przy tym jak małe dziecko.

Do naszego koszyka prócz wina trafiły wszelkie możliwe przekąski i słodycze. Zapowiadał się naprawdę udany wieczór. Ledwo to wszystko doniosłyśmy do mnie do domu. Miałam już otwierać drzwi do mieszkania, ale nagle mnie zamurowało. Na schodach siedział Konrad- mój były chłopak. Z wrażenia aż upuściłam klucze i torbę z zakupami( na szczęście nie było tam wina).
-Co ty robisz i skąd wiesz gdzie mieszkam?- zapytałam go siląc się na jak najmilszy ton głosu
-Przyleciałem specjalnie dla Ciebie, chciałem z Tobą pogadać, przeprosić Cię za wszystko-mówił to z wielkim przejęciem w głosie.

Lara postanowiła się ulotnić, nie chciała nam przeszkadzać.
Zaprosiłam go do mieszkania i zaczęłam rozpakowywać zakupy. Między nami panowała głucha cisza. Nikt nie chciał zacząć rozmowy. Nie wytrzymałam i zaczęłam płakać.
-Jak mogłeś mi to zrobić, jesteś skończonym dupkiem!!- krzyczałam na niego przez łzy.
-Przepraszam Cię, wybacz mi proszę, nie zniosę dłużej tej myśli że cię skrzywdziłem – powiedział to bardzo spokojnie i jednocześnie próbował mnie delikatnie przytulić.


Rozmawialiśmy chyba ze trzy godziny. Trzy godziny wystarczyły bym mu na nowo zaufała. Mijały kolejne godziny a nam nie kończyły się tematy, było jak dawniej. Byłam bardzo szczęśliwa, on z reszta też. Siedzieliśmy wtuleni na kanapie i oglądaliśmy jakąś głupią komedie. Czułam jak moje powieki powoli opadają i zasnęłam wtulona w mojego byłego chłopaka albo już nie byłego. Sama już nie wiem.
Obudziłam się w swoim łóżku, nie wiedziałam jak ja do niego trafiłam ale już po chwili przypomniałam sobie że to na pewno Konrad przeniósł mnie tutaj z kanapy. Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Postanowiłam zrobić sobie wolne by móc pokazać Konradowi Londyn.
Cały dzień byłam jak w skowronkach, Konrad był naprawdę niesamowity, bardzo się starał i to spowodowało że w ogóle nie myślałam o tym co mi zrobił.

Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo naiwna byłam, wierząc w każde jego piękne słówko.

Było już dość późno gdy wróciliśmy do domu, postanowiliśmy przygotować coś do jedzenia i pooglądać jakieś filmy. Skończyło się na tym że sierdziliśmy na podłodze kończąc już trzecią butelkę wina. Atmosfera zmieniła się i to bardzo. Czułam jak Konrad , niby to przypadkiem muska moją rękę, zaczęło robić się naprawdę gorąco i ani się obejrzałam a wylądowałam z nim w łóżku. Nie byłam aż tak pijana żeby nie mieć świadomości na co się godzę po prostu potrzebowałam jego dotyku, wręcz go pragnęłam.  To co się wydarzyło w mojej sypialni okazało się jednak wielkim koszmarem. Konrad nie był już taki delikatny, był wręcz brutalny. Chciałam to przerwać, nie podobało mi się to ale nie mogłam wydostać się z jego uścisku. Konrad śmiał mi się prosto w oczy, a za to że próbowałam mu uciec uderzył mną o ścianę. Nie mogłam nawet krzyczeć, usta miałam zaklejone taśmą a ręce i nogi związane jakimś sznurem. Pamiętam tylko tyle że mnie bił i był bardzo brutalny, czułam się tak upokorzona i tak bardzo zraniona. Dla niego to wszystko było mega frajdą, kazał robić mi naprawdę okropne rzeczy. Ale to był dopiero początek jego zabawy, po jakiejś godzinie ktoś zapukał a ten popędził szybko i otworzył drzwi. Do mojej sypialni wszedł jego dwóch najlepszych kolegów i dopiero wtedy zrozumiałam że moje piekło dopiero się zaczęło.


Obudziłam się cała obolała, z początku nie wiedziałam co się stało ale szybko przypomniałam co się stało tej nocy. W domu nikogo po za mną nie było, na stole leżał list od Konrada:


Hej Skarbie, byłaś naprawdę cudowna tej nocy, moim kolegom też się bardzo podobało. Jesteś naprawdę słaba, dałaś się nabrać. Nie waż się komukolwiek o tym powiedzieć, nie masz dowodów a ja mam dowód na to że  się zgodziłaś na sex ze mną. Nagrałem Cię maleńka. Szkoda że takich rzeczy nie robiłaś ze mną wcześniej.

                                                                                                                     Konrad


Nie miałam nawet siły by płakać, podeszłam do lustra i oniemiałam. Na całym ciele miałam mnóstwo siniaków, śladów po zębach. Dopiero teraz zauważyłam staruszkę krwi spływającą po moim prawym udzie, które nie prezentowało się dobrze. Całe było zakrwawione , szybko zauważyłam przyczynę po prostu któryś z nich wbił mi swoje paznokcie i przejechał nimi po całej długości uda. Na plecach tez miałam takie ślady paznokci a na szyjki kilka mocno widocznych malinek. Poszłam do łazienki by wziąć prysznic, brzydziłam się siebie. Prysznic był udręką, wszystko mnie bolało ale na szczęście krew przestała już lecieć. Znalazłam jakieś krótkie spodenki i bluzkę która nie przylegała zbytnio do ciała co sprawiało że czułam lekką ulgę. Nie uroniłam ani jednej łzy, wiedziałam że muszę być silna, nie chciałam znowu popadać w depresję. Najgorsze było to że Lara chciała za wszelką cenę do mnie przyjść i się ze mną zobaczyć, wiedziałam że nie uda mi się jej pozbyć. Za jakieś 15 minut Lara była już u mnie, jej mina na mój widok była bezcenna. Zamurowało ją totalnie, a ja zaczęłam jej po prostu opowiadać co się wydarzyło tej przeklętej nocy.  Nawet wtedy gdy musiałam wrócić do tych wydarzeń z moich oczu nie wypłynęła choćby najmniejsza łza za to Lara płakała.




-Musisz to zgłosić na policję, to był gwałt, zbiorowy gwałt. Za coś takiego dostaną po 10 lat.-Lara wręcz na mnie krzyczała.-
-Nie będę tego zgłaszać, ona ma nagraną naszą rozmowę podczas której ja się zgadzam na ten sex. Nic mu nie mogę zrobić. Po prostu chcę o tym zapomnieć. Nie będę do końca tygodnia chodziła na wykłady, nie chcę by ktoś zobaczył siniaki.




Byłam naprawdę silna, nie zadręczałam się tym, ja po prostu chciałam zapomnieć. 




I jest pierwszy rozdział. Mam nadzieję że komuś spodoba się moje opowiadanie. Dla tych ciekawskich którzy nie mogą doczekać się już ONE DIRECTION mam dobrą nowinę bo chłopcy powinni pojawić się już w trzecim rozdziale. Do tych którzy czytają moje wypociny mam jedną prośbę: Jeżeli uznaliście że moje opowiadanie jest fajnie to bym się bardzo cieszyła gdybyście je komuś tam polecili czy coś tam. I jak zwykle proszę o komentarze, chcę wiedzieć czy mam pisać kolejne rozdziały czy może sobie odpuścić. BUZIAKI i czekajcie na drugi rozdział :***

wtorek, 5 marca 2013

Opis postaci i PROLOG



Na wstępie :
Historia którą chcę się z wami podzielić jest zaczerpnięta z mojego snu. Mam naprawdę wybujałą wyobraźnie, ale na to nic nie poradzę. Nie mam pojęcia jak ją odbierzecie, jednak mam nadzieję że znajdą się osoby którym moje wypociny się spodobają. Także bez zbędnego zanudzania zapraszam na prolog.

 Postacie:

Weronika: Główna bohaterka opowiadania.Ma 19 lat. Lubi się wyróżniać z tłumu, uwielbia tatuaże i odważne stroje. Wyjeżdża z Polski by spełniać swoje marzenia- studiować dziennikarstwo. Ma ogromną nadzieję że nowe otocznie, nowe miejsce pozwoli jej zapomnieć o chłopaku który bardzo ją zranił i można powiedzieć że w pewnym sensie ją zniszczył.


Konrad: Były chłopak Weroniki. Ma 21 lat. Jest zaborczy i bezwzględny. Jego celem stało się zniszczenie Weroniki i niedopuszczenie do tego by dziewczyna była szczęśliwa.

Lara- Normalna dziewczyna, która w wieku 8 lat wyjechała z Polski i na stałe zamieszkała w Londynie. Jej tata jest właścicielem największej wytwórni płytowej w Wielkiej Brytanii. Mimo tego że jest bogata nie jest zadufaną w sobie dziewiętnastolatką. Szybko zaprzyjaźnia się z Weroniką.



Na  życiowej drodze Weroniki stanie pięciu chłopaków, którzy pomogą jej się pozbierać i odmienią jej życie.

Harry












Louis












Zayn












Niall












Liam











PROLOG:
Odliczałam dni do wyjazdu, bardzo się stresowałam. Nie wiedziałam jak sobie poradzę w Londynie, cały czas nie wierzyłam w to że dostałam się tam na studia dziennikarskie. Ja?! Przecież nie było we mnie nic niezwykłego, choć Bóg nie poskąpił mi urody i inteligencji  to i tak nie uważałam się za kogoś kto by mógł zawojować świat. Ten wyjazd miał odmienić moje życie , ale jeszcze nawet nie wyjechałam a już moje życie się waliło. 

(…) Przed moimi oczami pojawił się jego obraz i ta pamiętna rozmowa a raczej kłótnia. Oczy zaszły mi łzami, próbowałam się powstrzymać i nie wracać do tego, ale nie potrafiłam, byłam słaba…
Pamiętam jak siedzieliśmy razem na ławce w parku. Był piękny lipcowy dzień. Właśnie wtedy miałam powiedzieć Konradowi że spełniło się moje największe marzenie.
-Kochanie muszę Ci coś powiedzieć. -szepnęłam mu do ucha
-Zamieniam się w słuch skarbie- odpowiedział mi Konrad czule całując mnie w szyję
-Wczoraj wieczorem zadzwonili z uczelni i powiadomili mnie, że dostałam się na studia i to w dodatku w LONDYNIE!!! Wyobrażasz sobie będę studiowała w Londynie!- Ostatnie zdanie wręcz wykrzyczałam z radości. Ale mina Konrada nie wyrażała żadnych emocji, zero uśmiechu, po prostu nic.
-Kochanie nie cieszysz się?- zapytałam lekko zmieszana
Ale on nie odpowiedział nic. Zupełnie nic. Po prostu wstał z ławki i odszedł.
Kompletnie nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Nie zauważyłam nawet jak łzy napłynęły mi do oczu . Nie miała pojęcia czemu od się tak zachował , no może od pewnego czasu nam się nie układało ale kochałam go , naprawdę go kochałam . Następnego dnia próbowałam skontaktować się z Konradem, ale bez skutku. Minął tydzień, a on nie raczył zadzwonić czy wysłać głupiego sms’a.
Do wyjazdu zostało tylko trzy dni a ja nadal nie byłam w pełni spakowana. Na szczęście musiałam wziąć ze sobą tylko ubrania. W Londynie miałam już wynajęte dwupokojowe mieszkanie na szóstym piętrze.  Mieszanie było urządzone w bardzo nowoczesnym stylu i to mi się niezmiernie podobało. Po południu postanowiłam wyjść na spacer z psem i ku mojemu zaskoczeniu w parku zobaczyłam mojego chłopaka obściskującego się z jakąś blond lafiryndą. Zamurowało mnie totalnie, nie wiedziałam co mam zrobić. Nagle Konrad podszedł do mnie z uśmiechem wymalowanym na twarzy.
-Hej kochanie, jeszcze nie wyjechałaś – mówił to z taka ironią w głosie, że doprowadzało mnie to do szału.
-Nie jeszcze nie wyjechałam. Dlaczego się nie odzywałeś?! Nie napisałeś głupiego sms’a?!-Z tych nerwów zaczęłam krzyczeć, ludzie zaczęli się nam przyglądać
-Nie odzywałem się bo ja Ciebie NIE kocham. Od miesiąca jestem już z Patty. Byłaś dla mnie tylko zajęciem na nudne dni. Byłaś tylko marionetką którą z łatwością sterowałem.
Patrzyłam na niego, jego mina mówiła wszystko. Wiedziałam że nie kłamał, on się cieszył z tego że po prostu mnie wykorzystał. Nie byłam w stanie niczego powiedzieć, więc po prostu stamtąd uciekłam. Znowu okazało się że jestem słaba.
Zamknęłam się w pokoju i płakałam. (…)

Dzień wyjazdu.
Jakoś się z tym wszystkim uporałam. Cieszyłam się też z tego że aktorka była ze mnie całkiem dobra, więc nikt nie zauważył jak bardzo cierpię.
Miałam nadzieję że ten wyjazd odmieni moje życie i nie będę już cierpiała.

(…)

Nie myliłam się moje życie totalnie się zmieniło ale na początku mojej londyńskiej przygody nie było wcale kolorowo…


No i jest prolog. Miałam z nim problem. Osobiście uważam że jest kiepski, dlatego proszę Was o szczerą opinię.  Pierwszy rozdział powinien pojawić się jutro ale na 100% nie obiecuje. I mam nadzieję że dziś zasnę. BUZIAKI :***