Przepraszam że tak długo zwlekałam z dodaniem kolejnego rozdziału ale nie miałam motywacji, nie widzę sensu prowadzenia tego bloga... Gdyby jednak ktoś zechce to czytać to niech zostawi jakikolwiek komentarz a wtedy na pewno będę go kontynuowała. ;**
Rozdział drugi
Nie było już tak źle,
wszystkie wspomnienia związane z tamtą nocą poskładałam w całość i próbowałam
zamknąć je w jakiejś ,,skrzyni’’, której nikt nigdy nie otworzy. Wszystko
wróciło do jako takiej normy, uśmiechałam się, żartowałam, żyłam normalnie.
Jednak najgorzej było w nocy, często nawiedzały mnie jakieś okropne wizje,
które nie pozwalały mi na spokojny sen. Na wykłady jeszcze nie chodziłam, na
moim ciele nadal można było zauważyć wiele siniaków, zadrapań czy śladów po
zębach. Lara od dwóch dni próbowała namówić mnie bym poszła z nią na genialną
imprezę. Impreza tylko dla wtajemniczonych z zajebistym tematem przewodnim
,,Kasyno, seksapil i sława’’ .
Dziewczyny miały ubrać się w długie białe lub czarne suknie i każda z nich
miała mieć na sobie maski, natomiast faceci mieli ubrać garnitury i smokingi. Z
tego co mi Lara opowiedziała to na poprzedniej podobnej imprezie pojawiło się
wiele znanych osób między innymi Harry Styles i Taylor Swift. Trochę się tym
podjadałam bo uwielbiam One Direction i strasznie chciałabym poznać Harrego. Im
dłużej rozmyślałam o tej imprezie tym bardziej chciałam na nią iść, w końcu
muszę się jakoś rozerwać i wyjść z tych czterech ścian bo inaczej utknę tu na
wieki zamykając się na świat, na ludzi a w szczególności na facetów. Przed
całym tym zdarzeniem z Konradem w roli głównej bardzo lubiłam flirtować,
zdarzało się że pozwalałam sobie na jednorazowe nocne znajomości. Nie miałam po
nich kaca moralnego, ani żadnych wyrzutów sumienia po prostu nie raz tego potrzebowałam i chyba
właśnie w tej chwili potrzebowałam właśnie sobie nie źle zaszaleć. Nie chciałam
żebym przed Konrada zamknęła się w sobie i bała się jakichkolwiek kontaktów
fizycznych. Podjęłam już decyzję- idziemy na ta imprezę!
Wzięłam telefon do
ręki i szybko napisałam krótkiego sms’a do Lary
,,Wpadaj do mnie na
noc, musimy wszystko omówić ;*’’
Szybko dostałam
odpowiedź
,,Będę za 30 min ale
kompletnie nie wiem o co ci chodzi ;P’’
Za około pół godziny
usłyszałam że drzwi się otwierają. Lara zdążyła przekroczyć mój próg i już
leżała na ziemi. Wywróciła potykając się o własne nogi, ale zrobiła to z taką
gracją że nie upuściła żadnej z toreb.
Zamiast je pomóc stałam nad nią i prawie płakałam ze śmiechu. Gdy tylko
Lara wstała pokazała mi język i zaczęła łaskotać mnie co sprawiło że zaczęłam
się dusić ze śmiechu. Kidy wreszcie się uspokoiłyśmy postanowiłyśmy rozpakować
torby, w których znajdowały się trzy butelki whiskey, lody i coca-cola.
Posłałam Larze pytające spojrzenie
-Nie wiedziałam co
chcesz omawiać ale stwierdziłam że jak się trochę upijemy to będzie łatwiej i
zabawniej a lody kupiłam bo właśnie rozstałam się z chłopakiem i muszę
odreagować- powiedziała to z lekkim przygnębieniem w głosie.
-I tak wiedziałam że
prędzej czy później się rozstaniecie, nie pasowaliście do siebie, on był jakiś
taki za bardzo ułożony i grzeczny.-powiedziałam to nawet nie myśląc co mówię
ale Lara tylko się zaśmiała i pokiwała potwierdzająco głową.
Usiadłyśmy wygodnie
na ziemi każda miała w ręku szklankę z
whiskey, włączyłam jakiś kanał muzyczny i zaczęłyśmy rozmawiać na temat jej
byłego chłopaka.
-Ej a Konrad się
jeszcze z Tobą kontaktował?- wypaliła ni stąd ni zowąd Lara
-Nie, nie mam już z
nim żadnego kontaktu i nie chcę mieć- powiedziałam to chyba trochę za ostro bo
Lara posłała mi przepraszające spojrzenie.
-Dobra zakończmy
temat byłych chłopaków i może przejdźmy do głównego tematu naszego spotkania.
To więc co chciałaś ze mną ustalić ?
-No mamy bardzo dużo
do ustalenia na przykład jakie sukienki ubierzemy na imprezę i kiedy pójdziemy
na zakupy bo impreza już w piątek, czyli zostało tylko 4 dni –powiedziałam to z
wielkim uśmiechem na twarzy.
-Naprawdę chcesz iść
ze mną na tą imprezę?! To fantastycznie, nawet nie wiesz jak się cieszę. Muszę
się rozerwać i może poznam jakiegoś przystojniaka-mówiąc to cieszyła się jak
małe dziecko.
-Ja zamierzam ostro
zaszaleć i wykorzystać jakiegoś przystojniaka i na pewno się upiję, dlatego
musisz mnie choć trochę pilnować ale wracając do tematu naszego ubioru to
wpadłam na dość odważny pomysł i mam nadzieję że ci się spodoba.
-Weronika no nie
poznaję Cię ale tam na pewno znajdziesz jakiegoś przystojniaka któremu nie
będzie przeszkadzał fakt że będziesz chciała się z nim zabawić. A co do twojego
pomysłu to zamieniam się w słuch.
-Tak sobie pomyślałam
że mogłybyśmy trochę nagiąć reguły i ubrać się w bardziej odważne sukienki.
Jakoś nie widzę siebie w bieli ale za to mam upatrzoną cudowną sukienkę z
pięknym gorsetem i dołem w krwistym kolorze a dla Ciebie widziałam piękną granatową
suknię. Co ty na to?
-Wiesz jeszcze nikt
nigdy się nie wyłamał ale w sumie ktoś musi być pierwszy więc jestem za. To
kiedy idziemy na zakupy?
-Jutro od 20.30 jest
maraton nocnych zakupów w Centrum PLAZA i mają być spore wyprzedaże i jest tam
ten sklep w którym widziałam nasze sukienki.
-No to jutro
zaszalejemy na zakupach. A ja zaraz zadzwonię do mojej koleżanki która jest
stylistką i umówię nas na piątek do niej na wizytę. Musimy mieć perfekcyjny
makijaż i fryzurę.
-Mam takie przeczucie
że to będzie nie zapomniana impreza, a teraz chodźmy spać bo jest już cholernie
późno.
(…)
O 20.00 pod mój blok
podjechała Lara i pojechałyśmy do centrum handlowego. Spodziewałam się tłumów
ale przed wejściem było około 30 osób. W pierwszej kolejności odwiedziłyśmy sklep
D&S, gdzie było najwięcej przeróżnych sukni i sukienek.
Szybko odnalazłam
swoją wymarzoną suknię na imprezę. Była cudowna i idealnie do mnie pasowała.
Miała śliczny czarny gorset i długą spódnicę z rozcięciem aż do uda no i
oczywiście kolor spódnicy był zniewalający- krwista czerwień. Jednym słowem
sukienka idealna i bardzo odważna.
Lara wybrała sukienkę
w kolorze granatowym z odkrytymi delikatnie plecami. Suknia byłą naprawdę ładna
choć nie tak wyzywająca jak moja no ale jak już tak mam że cholernie lubię się
wyróżniać. Po jakiś trzech godzinach opuściłyśmy centrum obładowane zakupami.
Oprócz sukienek kupiłyśmy jeszcze buty i biżuterię pasująca do naszych kreacji.
(…)
Nawet nie wiem kiedy
minęły te dwa dni ale jak się obudziłam wiedziałam że jest już piątek co
oznaczało tylko jedno- IMPREZA. Myślałam że nic nie popsuje mi dobrego humoru
ale jednak myliłam się. Dostałam sms’a od dziwnego sms’a od Konrada
,,Hej Kotku. Trochę
stęskniłem się za Tobą, sądzę że powinniśmy znów się spotkać. Mam na Ciebie
ogromną ochotę a i moi koledzy też się stęsknili. Za tydzień może się
spotkamy.’’
Nic mu nie odpisałam,
byłam przerażona. Szybko znalazłam sobie jakieś nudne zajęcie żeby choć na
chwilę przestać myśleć o Konradzie i o tym co może mi zrobić. Zbliżała się 15 i przypomniałam sobie że na
16.15 umówiona jestem z Larą do jej koleżanki. Zaczęłam się szykować, ubrałam
legginsy, fioletowy top i czarną
skórzaną kurtkę. Ledwo zdążyłam na autobus ale kierowca był na tyle uprzejmy i
poczekał chwilę na mnie, widząc że biegnę w kierunku przystanku. Były straszne
korki i na miejsce dojechałam dopiero o 16.00
Lara była już na
miejscu i rozmawiała ze swoją koleżanką. Od razu mnie zauważyła i spojrzała z
lekkim nie dowierzaniem bo na szyi nie miałam żadnych znaków.
-Jak ci się udało je
zakryć?- spytała bacznie przyglądając się mojej szyi
-Trochę poszperałam w
Internecie i znalazłam idealny podkład, który potrafi zakryć takie znaki. I
pokryłam nim prawie połowę mojego ciała, więc teraz śmiało mogę się nazwać tapeciarą
.
-Będę dziś tak na
Ciebie mówić ale koniec pogaduszek bo czas leci a my musimy wyglądać jak
boginie seksu więc Kate do dzieła.
Postanowiłam
zaszaleć i fryzjerka wygoliła mi włosy z lewej strony.
Oprócz zmiany fryzury zmieniłam także ich kolor, znudził mi się blond więc
wybrałam kolor o jakże wdzięcznej nazwie ,,Odważna intensywna czerwień’’.
Końcowy efekt bardzo mi się podobał, wyglądałam trochę zadziornie i na pewno
będę wyróżniała się z tłumu a to przecież uwielbiałam. Po fryzjerze przyszła kolej na makijaż, z
którym postanowiłam nie przesadzać bo tak będę wyglądać wyzywająco.
Makijażystka uznała
że najlepiej będę wyglądać gdy zrobi mi czarne kreski w stylu pin up i tylko
usta będą miały jakiś kolor. Na koniec pokazała podała mi lusterko bym mogła
ocenić końcowy efekt, byłam zadowolona, wyglądałam naprawdę ładnie (tak wiem
może jestem trochę próżna ale nic na to nie poradzę). Następnie udałam się na
manicure i po 30 minutach wyszłam z gabinetu. Za jakieś 10 minut zjawiła się
Lara, ona również wyglądała nieziemsko. Gdy zobaczyła moją nową fryzurę zdołała
tylko wydusić z siebie ,,WOW’’ .
Około
18.30 byłyśmy już u mnie w mieszkaniu i zaczęłyśmy się przebierać w nasze
kreacje. Po piętnastu minutach byłyśmy gotowe. Gdy wyszłyśmy przed blok ,
taksówka już na nas czekała, wiedziałyśmy ze się trochę spóźnimy. Impreza
zaczęła się o 19..00, a my dotarłyśmy na miejsce o 19.15. Wysiadłyśmy z
taksówki i udałyśmy się ku wejściu. Ochroniarz dokładnie się nam przyjrzał i
uśmiechną się do nas zawadiacko po czym otworzył na drzwi i mogłyśmy wejść do
środka.Komuś się to w ogóle podoba? (Mam cichą nadzieję że tak.) W następnym rozdziale pojawią się wreszcie nasi kochani chłopcy z ONE DIRECTION!! Jeeej <3 Za wszelkie błędy przepraszam!! W razie jakichkolwiek pytań do mnie zapraszam na Twittera :Vevee







